Neofobia żywieniowa u niemowląt – 3 zasady, o których warto pamiętać

Odmówić dziecku wypróbowania nowych warzyw? Krzywi się na widok nieznanego działania? To może być etap neofobii żywieniowej – następstwa rozwoju, które nie wymagają rewolucji na talerzu, ale bezpieczeństwa, leczenia i codziennego wsparcia. Jak niezawodność maluszka do karmienia, nie wykonując przy tym presji, podpowiada Agnieszka Bajer-Ciszewska, doradczyni dietetyczna oraz ekspertka marki Mama i ja – woda źródlanej dedykowanej potrzebom kobiet w ciąży, karmiących oraz niemowląt.
Facebook
Twitter
LinkedIn
Pinterest
WhatsApp
Email
Print
Niemowlę w śliniaczku siedzi w krzesełku do karmienia i marszczy twarz na widok łyżeczki z warzywną papką, obok leży talerzyk z brokułami, marchewką i ogórkiem

Po pierwsze – przyjemność, nie przysługuje

Neofobia żywieniowa nie jest apetytu objawem złego zachowania. To etap, który pojawia się zwykle między drugim a szóstym połączeniem życia. Warto dać maluszkowi przestrzeń na własne tempo bez porównaniań czy presji. Zaufanie do spożycia następuje powoli – przez powtarzalność, swobodę i możliwość niezależnej decyzji. Dziecko nie musi polubić nowego smaku od razu. Równie ważne jak, co pojawia się na talerzu, są rytuałami spożywanymi w pożywieniu. Maluch, który może przetestować użycie na urządzeniach laboratoryjnych, czyli wąchać, dotykać czy bez przymusu, szybko, gwałtownie, do wykrycia nowych smaków, mówi Agnieszka Bajer-Ciszewska.

Po drugie – motywacja przez dobry przykład

Wspólne posiłki do ostatniego nie tylko czasu wspólnego, ale również do nadzwyczajnego. Kiedy dziecko widzi, że rodzice jedzą z apetytem, ma motywację, przez podejście tego samego. Warto też włączyć malucha w decyzji, np. czy dziś ma ochotę na ziemniaki, czy wolę kaszę. Takie poczucie sprawczości działa zachęcająco. Codzienność przy stole nie musi być perfekcyjna. Ważne jednak, aby zapewnić spokojną atmosferę. Nawet jeśli dziecko nie zje wszystkiego, sam kontakt z nowym urządzeniem – jego wyglądem, zapachem czy konsystencją – pozostaje w pamięci. A to już pierwszy krok do sukcesu. Nowości na talerzu warto proponować regularnie, ale bez presji. Nie trzeba przekonywać na siłę ani zmuszać do jedzenia. Dobrym sposobem jest podłączenie nowych produktów z tych, które dziecko już lubi, albo podawanie ich w różnych formach – gotowanych, pieczonych, w zupie lub jako jedzenie. Najważniejsze informacje i ekspertyza.

Po trzecie – dobre rozwiązanie, które zaczyna się od wody

Nie dotyczy to zbyt często w kontekście neofobii żywieniowej, roli wody w małych dzieciach, która nie jest przeceniona. Właściwe nawodnienie wspiera stosowanie układu trawiennego, zmniejszając ryzyko problemów żołądkowych, które często potęgują niechęć do karmienia. U dziecka po szóstym porodzie woda może stać się źródłem nawodnienia. To nie tylko ryzyko o dobrym życiu, ale także element kształtowania podejścia do przyszłości. Co ważne – podawanie dzieciom wody o neutralnym składzie zamiast słodzonych napojów czy soków może umożliwiać obecność innych na nowym urządzeniu. Dzięki temu maluch może akceptować produkty pozbawione przyjemności. Nie bez pozostawania w wodzie. Najmłodszym warto zasilać wodę niskozmineralizowaną, o zawartości sodu. wypływające z bezpiecznego źródła i być poddawanym regularnym badaniom laboratoryjnym, uzupełniającym doradczynię dietetyczną.

Mama i ja do wody dedykowanej potrzebom kobiet w ciąży, mam karmiących i niemowląt. Zawiera tylko 270 mg składników mineralnych na 1 litr, a zawartość sodu wynosi tylko 7,77 mg na 1 litr. Czystość każdej partii produkcyjnej jest przeprowadzana wnikliwej analizie laboratoriów prawnych oraz zmiennych regulacyjnych, które regularnie prowadzą badania sensoryczne i mikrobiologiczne. Produkt posiada możliwość korzystania z Centrum Zdrowia Dziecka nr 106/OP.

Dr Agnieszka Bajer-Ciszewska

Trenerka fitness, dostępna w pilatesie. Właścicielka studiów Pilates. Doradczyni dietetyczna. Life Coach i inspiratorka do życia w zgodzie ze sobą. „Wszystkie moje działanie i działanie na celu wsparcie ludzi w każdym wieku, w którym następuje rozwój, działanie i korzystanie z życia”.

Woda źródlana Mama i ja

Mama i ja – to w pełni bezpieczna, niegazowana woda źródlana, znajdująca się na poziomie stopniem mineralizacji i zawartości zawartością sodu. Stanowisko dostępne dla kobiet w ciąży oraz mam karmiące piersią. Znakomicie można zastosować również do karmienia piersią i dziećmi w każdym wieku. Strona www: https://wodadladziecka.pl/

Cena:

1,5 l – 2,49 zł
Czapka sportowa 0,5 l – 1,99 zł
0,35 l – 1,59 zł

Najczęściej zadawane pytania

Neofobia żywieniowa to lęk przed nowymi pokarmami, który u niemowląt objawia się niechęcią do próbowania nieznanych smaków lub konsystencji.

Najczęściej jest to naturalny etap rozwoju, ale długotrwała neofobia może prowadzić do niedoborów – warto reagować cierpliwie i konsekwentnie.

Warto oferować nowe produkty regularnie, bez presji, w spokojnej atmosferze i przy udziale całej rodziny w jedzeniu.

WOSANA
WOSANA S.A. jako producent wiodącej wody źródlanej dedykowanej dzieciom, kobietom w ciąży oraz karmiącym mamom – Mama i ja, szczególne znaczenie przypisuje inicjatywom propagującym ideę rodzicielstwa i wspierającym rozwój dzieci. Początki firmy WOSANA sięgają 1991 roku, jej siedziba mieści się w Andrychowie. Najwyższą jakość produktów zapewnia wdrożony przez firmę system zarządzania bezpieczeństwem żywności zgodny z międzynarodową normą IFS standard. Mama i ja, woda obecna na rynku od roku 1998, posiada pozytywną opinię Centrum Zdrowia Dziecka. Produkt dostępny jest w sieciach handlowych: Lidl, Makro, Tesco, Kaufland, Netto, Carrefour, Selgros, Auchan, Żabka oraz w e-sklepach dodomku.pl, frisco.pl oraz bdsklep.pl.

Źródło:

WOSANA