Pandemia COVID-19 sprawiła, że Polacy jeszcze silniej skupili się na profilaktyce zdrowotnej i poszukiwaniu sposobów na wzmocnienie odporności. Suplementy zawierające witaminę C, D, cynk oraz inne składniki wspierające układ odpornościowy zyskały na popularności. Wspomniany już raport podaje, że mamy do czynienia z 3,5-krotnym wzrostem sprzedaży suplementów diety w naszym kraju w porównaniu do 2019 r. W 2022 r. wartość polskiego rynku wyniosła 7,7 mld zł. Dla porównania na świecie szacuje się, że jest to 173 mld dolarów, a w Europie – 30 mld dolarów (źródło: IQVIA).
– Dużo mówi się o tym, że jako społeczeństwo przodujemy na tle Europy w spożyciu suplementów diety. Przez ostatnie lata popyt napędzany był przez reklamy obiecujące nadzwyczajne efekty stosowania konkretnych produktów, szczególnie tych na odchudzanie. Równocześnie jednak urosła prężnie działająca gałąź branży, dla której równie ważna co sprzedaż, jest też edukacja konsumentów w zakresie holistycznego podejścia do zdrowia i czytania etykiet Wszystko więc wskazuje na to, że w 2024 r. trend związany z wybieraniem przez klientów suplementów z prostym, przebadanym składem, będzie jeszcze silniejszy. Tym bardziej że żywność staje się coraz bardziej uboga w składniki odżywcze, a sklepowe półki uginają się od wysoko przetworzonych produktów spożywczych – mówi Izabela Wojciuk, współwłaścicielka firmy BIODIO, właściciela sklepu ze zdrową żywnością Biozdrowy.pl oraz marek Biowen i HempKing.
Z suplementami jak z jedzeniem – warto patrzeć na etykiety
Trendy okołozdrowotne dotyczą praktycznie wszystkich kategorii produktów żywnościowych – od mięsa, przez nabiał, po produkty roślinne i słodycze. Zwrot producentów suplementów diety ku oferowaniu produktów bez zbędnych dodatków jest więc naturalnym kierunkiem.
– Wszystkie suplementy dopuszczone do obrotu na polskim rynku muszą spełniać określone wymagania i zostać zatwierdzone przez Główny Inspektorat Sanitarny. Lokalne jednostki Sanepidu stale kontrolują tę gałąź, a marki produkujące suplementy coraz częściej spotykane są w największych aptekach w kraju. Dlatego twierdzenia o tym, że suplementy są produkowane w garażowy sposób i nie poddawane żadnym testom, można uznać za szkodliwe mity. Niestety, podobnie jak to się ma w przypadku zwykłych produktów spożywczych, konsument ma do wyboru produkty lepszej i gorszej jakości. Te pierwsze charakteryzują się czystą etykietą i naturalnym składem, w drugich zaś możemy znaleźć mnóstwo chemicznych dodatków, sztucznych barwników, antyzbrylaczy czy konserwantów, takich jak np.: zbędne słodziki czy utwardzane tłuszcze. Dlatego tak ważne jest, aby producenci wzięli na siebie część odpowiedzialności w kwestii edukacji swoich klientów i proponowali im nie tylko dobre produkty, ale także fachowe doradztwo i profesjonalną wiedzę – przekonuje Izabela Wojciuk.
Branża na celowniku
Wyzwaniem, z którym w kolejnych miesiącach najprawdopodobniej będzie musiała zmierzyć się branża suplementów, są regulacje prawne. Na początku 2023 roku rozgorzała dyskusja na temat proponowanej nowelizacji Ustawy o Bezpieczeństwie Żywności i Żywienia. Pierwotny projekt zakładał wprowadzenie szeregu zasad dotyczących oznakowania, prezentacji i reklamy suplementów diety. Ich celem była ochrona interesów konsumentów i podnoszenia poziomu świadomości dotyczącej tej kategorii produktów spożywczych Propozycje spotkały się jednak z ostrym sprzeciwem ze strony branży, która uznała je za zbyt restrykcyjne i tworzące wrażenie, że suplementy są niebezpieczne dla zdrowia.