Chorzy po przebytym udarze zdecydowanie zbyt długo czekają na rozpoczęcie lub kontynuację rehabilitacji neurologicznej, potrzebują też systemowego wsparcia społecznego i psychologicznego. Okazją do zwrócenia uwagi na te ważne, niezaspokojone potrzeby pacjentów jest, przypadający 29 października, Światowy Dzień Udarów Mózgu. Warto pamiętać też o tym, że udarom mózgu można zapobiegać!
Udar mózgu to nagłe wystąpienie ogniskowych lub uogólnionych zaburzeń czynności mózgu, spowodowane zaburzeniami krążenia krwi w mózgu. Rozróżniamy dwa rodzaje udarów mózgu:
– udary niedokrwienne, nazywane też zawałem mózgu; zwykle związane są z procesem miażdżycowym naczyń oraz chorobą serca; udary niedokrwienne są znacznie częstsze i stanowią ok. 80-90% wszystkich udarów;
– udary krwotoczne, nazywane potocznie wylewami, powstają na skutek pęknięcia ściany tętnicy mózgowej i wylania się krwi poza naczynie.
Udary mózgu są trzecią przyczyną zgonów oraz najczęstszą przyczyną trwałej niepełnosprawności osób dorosłych na świecie i w Polsce. Obecnie szacuje się, że co na każde 4-6 osób jedna osoba dozna udaru mózgu. Jedna na sześć osób z udarem mózgu umiera, a około 25% chorych doznaje kolejnego udaru. Szacuje się, że aż 20% chorych, którzy przeżywają ostrą fazę udaru, wymaga stałej opieki.
Kluczowa profilaktyka
„Czynniki ryzyka udaru mózgu zostały dobrze scharakteryzowane i w większości są one modyfikowalne. Pozostają więc w zakresie interwencji pacjenta i lekarza, co oznacza, że możemy prowadzić skuteczną profilaktykę udaru mózgu. Mamy realny wpływ na czynniki związane ze stylem życia, jak dieta, aktywność ruchowa, masa ciała, używki oraz na kontrolę chorób zwiększających ryzyko udaru, jak nadciśnienie tętnicze, zaburzenia lipidowe, cukrzyca, choroby serca (migotanie przedsionków). Aby zminimalizować ryzyko wystąpienia udaru mózgu, warto wdrożyć regularną aktywność fizyczną, zadbać o zdrowe odżywianie (m.in. bez nadmiaru soli i cukrów), zrezygnować z nikotyny, środków psychostymulujących, nie nadużywać alkoholu, kontrolować ciśnienie krwi, stężenie cholesterolu i masę ciała oraz starać się redukować stres. U osób, które przebyły udar niedokrwienny konieczne jest leczenie przeciwzakrzepowe i leczenie chorób współistniejących, aby przeciwdziałać wystąpieniu kolejnego udaru” – mówi prof. dr hab. n. med. Anetta Lasek-Bal, kierownik Katedry i Kliniki Neurologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.
Gdy dojdzie do wystąpienia udaru, kluczową rolę odgrywa czas upływający od wystąpienia objawów do podjęcia terapii. Od tego, jak szybko chory otrzyma pomoc medyczną, zależy z jakimi powikłaniami wyjdzie z choroby. Dlatego bardzo ważna jest znajomość objawów udaru:
U jak usta wykrzywione (asymetria w dolnej części twarzy i obniżony jeden kącik ust);
D jak dłoń opadnięta (osłabienie siły lub drętwienie ręki lub nogi lub obu kończyn do jednej stronie ciała)
A jak artykulacja utrudniona (niewyraźna, bełkotliwa mowa, a także problemy ze zrozumieniem słyszanych słów);
R czyli reaguj natychmiast! Jeśli obserwujesz u siebie lub osoby, w której towarzystwie jesteś, niepokojące objawy – nie czekaj, wezwij pomoc medyczną. Zadzwoń pod numer telefonu 999 lub 112! To może uratować życie i zdrowie!
Znaczący postęp w leczeniu
Sposób leczenia udaru zależy przede wszystkim od tego, z jakiego rodzaju udarem mamy do czynienia. Udar niedokrwienny w fazie ostrej może być leczony przyczynowo – farmakologicznie lub za pomocą trombektomii mechanicznej. Leczenie farmakologiczne, nazywane trombolizą, polega na jednorazowym, dożylnym wlewie leku, którego zadaniem jest rozpuszczenie skrzepliny w naczyniu mózgowym. Z tej metody można jednak skorzystać jedynie w ciągu 4,5 godziny od zachorowania, a im szybciej pacjent otrzyma to leczenie, tym jest ono bardziej skuteczne. Trombektomia jest natomiast zabiegiem polegającym na mechanicznym usunięciu skrzepu z naczynia, za pomocą cewników. Zabieg ten uważany jest za najskuteczniejszą metodę leczenia udarów. Zgodnie z aktualnymi wytycznymi, można go przeprowadzić w ciągu 6 godzin od wystąpienia objawów udaru, dlatego tak ważne jest aby pacjent od razu trafił do oddziału udarowego i wyspecjalizowanego ośrodka. W przypadku znacznie rzadziej występującego udaru krwotocznego możliwe jest wyłącznie leczenie polegające na obniżaniu ciśnienia wewnątrzczaszkowego oraz objawowe leczenie powikłań.
„Postęp w leczeniu udarów wciąż się dokonuje. Przede wszystkim wykazano w badaniach klinicznych, że jeden z fibrynolityków III generacji, czyli leków stosowanych w leczeniu fazy ostrej udaru niedokrwiennego (tenekteplaza) jest równie skuteczny jak dotychczas stosowany fibrynolityk II generacji (alteplaza) i może być zastosowany nawet do 24 godzin od wystąpienia objawów. Podobnie jest w przypadku kwalifikacji pacjentów do trombektomii mechanicznej. Badania kliniczne z ostatnich trzech lat pokazują, że można ją wykonać u pacjentów do 24 godzin od wystąpienia objawów. Kolejną dobrą wiadomością są najnowsze doniesienia, które potwierdzają skuteczność nowego leku o działaniu neuroprotekcyjnym i neuroregeneracyjnym, poprawiającego rokowania po udarze niedokrwiennym, zwłaszcza u pacjentów z afatycznymi zaburzeniami mowy. Ostatnie badania pokazują też, że minimalnie inwazyjne usunięcie krwiaka w udarze krwotocznym zwiększa szansę pacjentów na przeżycie z dobrą sprawnością, choć wcześniejsze badania nie wykazywały tak ewidentnej skuteczności leczenia chirurgicznego” – mówi dr hab. n med. Adam Kobayashi, prof. uczelni, przewodniczący Sekcji Chorób Naczyniowych Mózgu Polskiego Towarzystwa Neurologicznego.
Długa lista niezaspokojonych potrzeb
„Jeśli chodzi o leczenie ostrej fazy udarów, to w Polsce funkcjonuje sieć ośrodków i oddziałów udarowych, choć niedobory kadr medycznych sprawiają, że niektóre z nich są okresowo lub długotrwale zamykane. Brakuje natomiast sieci ośrodków specjalistycznych wykonujących trombektomię mechaniczną. Mamy ośrodki, które wykonywały tę procedurę w ramach zakończonego już programu pilotażowego, lecz oprócz nich powinny zostać uruchomione kolejne ośrodki, zwłaszcza w dużych miastach oddalonych od już funkcjonujących centrów udarowych tak, aby był możliwy szybki dostęp do procedury. Obecnie ośrodki te są rozmieszczone w Polsce nierównomiernie. Konieczne jest też usprawnienie komunikacji między szpitalami w zakresie elektronicznej transmisji danych klinicznych i danych z badań dodatkowych, zwłaszcza obrazowych. Najpilniejszą jednak potrzebą wydaje się być usprawnienie transportu pacjentów z podstawowych ośrodków udarowych do ośrodków wykonujących trombektomię” – podkreśla prof. Adam Kobayashi.
Konsekwencją udaru mózgu mogą być niedowłady kończyn, spastyczność, czyli wzmożone, bolesne napięcie mięśniowe, zaburzenia mowy, zaburzenia widzenia, ból, padaczka, problemy z pamięcią oraz depresja poudarowa. Powrót do sprawności po udarze zazwyczaj wymaga długotrwałej i kompleksowej rehabilitacji, obejmującej rehabilitację ruchową, kinezyterapię, terapię logopedyczną oraz terapię zajęciową. Niestety dostęp do rehabilitacji poudarowej w Polsce jest zdecydowanie niewystarczający. Wiele do zrobienia pozostaje również w kwestii koordynacji długoterminowej opieki medycznej nad pacjentami po przebytych udarach.
„W Polsce wyniki leczenia fazy ostrej udarów są dobre i porównywalne do wyników w innych krajach Europy. Ale jednocześnie współczynnik umieralności w 30 dni po udarze jest w Polsce jednym z najwyższych w Europie. W naszym kraju w ciągu pierwszych 30 dni po hospitalizacji z powodu niedokrwiennego udaru mózgu umiera prawie 13% pacjentów – wynika z raportu „Health at a Glance 2019”. W tym niechlubnym rankingu wyprzedzają Polskę tylko trzy kraje w Europie. W innych krajach uczestniczących w badaniu odsetek ten jest znacznie mniejszy i wynosi średnio 7,7%. Dlaczego tak się dzieje? Możliwe, że przyczyną tego stanu jest wciąż bardzo utrudniony dostęp do specjalistycznych oddziałów rehabilitacji neurologicznej, niewystraczająca ilość oddziałów opiekuńczo-leczniczych oraz brak systemu kompleksowego wsparcia w opiece i rehabilitacji nad chorym w domu. Sam fakt przeżycia udaru mózgu nie gwarantuje przecież wyleczenia. Według szacunków ekspertów, odsetek pacjentów po udarze wymagających kompleksowej rehabilitacji wynosi 30-40%. Tymczasem, według danych NFZ w niektórych województwach w naszym kraju tylko 14% osób po udarze mózgu zostaje przyjętych do terapii pierwotnej na oddziałach rehabilitacji neurologicznej. Natomiast monitorując oficjalne dane NFZ na temat czasu oczekiwanie na przyjęcie do oddziału rehabilitacji neurologicznej na kontynuację terapii po udarze, widzimy, że w niektórych województwach średni czas oczekiwania to nawet 16 miesięcy!” – zauważa Adam Siger, wiceprezes Fundacji Udaru Mózgu.
„W ostatnich latach coraz bardziej widoczny jest problem braku koordynacji procesu rehabilitacji poudarowej, zaczynając od oddziałów ostrej fazy leczenia, oddziałów dziennych czy świadczeń ambulatoryjnych. Pacjenci skarżą się na brak właściwego przekierowania do miejsc, w których mogą otrzymać skuteczną neurorehabilitację oraz na długi czas oczekiwania na świadczenia specjalistyczno-rehabilitacyjne. Dostęp do tych świadczeń jest szczególnie trudny dla pacjentów z obszarów wiejskich i mniejszych miejscowości. Tymczasem, każde opóźnienie i każda przerwa w leczeniu i rehabilitacji po udarze ma swoje konsekwencje w postaci nieodwracalnych dysfukcji zarówno w sferze ruchowej, jak i poznawczej” – podkreśla dr n. med. i n. o zdr. Sebastian Szyper, prezes Stowarzyszenia „Udarowcy – Liczy się Wsparcie”.
„Widzimy bardzo pilną potrzebę wdrożenia modelu ambulatoryjnej opieki specjalistycznej dla pacjentów po udarach, gdzie możliwe byłoby regularne monitorowanie pacjenta i ewentualna korekcja profilaktyki wtórnej, zabezpieczającej przed kolejnym udarem. Konieczne jest również zwiększenie liczby miejsc rehabilitacji poudarowej, zarówno szpitalnej, jak i ambulatoryjnej i domowej, ze szczególnym uwzględnieniem rehabilitacji wyższych funkcji poznawczych, jak np. pamięć. Trzeba też pamiętać o wsparciu socjalnym dla pacjentów z niesprawnością i ich rodzin” – podsumowuje prof. Adam Kobayashi.
Zmiany usprawniające system opieki medycznej nad pacjentami z udarami, powinny nastąpić niezwłocznie, bo według prognoz liczba udarów mózgu będzie rosła – ze względu na starzejące się społeczeństwo oraz coraz częstsze występowanie udarów wśród osób młodych. Konieczne jest zatem zwiększenie nakładów finansowych m.in. na rehabilitację neurologiczną, a także inwestycje w kadry lekarskie, pielęgniarskie i zawody pomocnicze w neurologii. To wyzwania, o których Polskie Towarzystwo Neurologiczne mówi od kilku lat.