To o 50,8% mniej niż rok wcześniej, kiedy było ich 57,8 tys. W 2021 roku takich tytułów było 67,8 tys. Zdaniem ekspertów, to wyraźnie pokazuje, że państwo nie daje sobie rady ze ściąganiem abonamentu. System wymaga reformy, bo bez tego pobieranie należności będzie coraz bardziej fikcyjne.
Polacy nie chcą płacić abonamentu radiowo-telewizyjnego i od lat to się nie zmienia. Relatywnie koszty nie są wysokie i dla przeciętnej rodziny ich regulowanie nie powinno stanowić dużego wydatku. Miesięczna opłata za radioodbiornik wynosi 8,70 zł, a za odbiornik telewizyjny – 27,30 zł. Jednak pomimo kolejnych zapowiedzi polityków o zmianie systemu, póki co pobieranie daniny od każdego gospodarstwa domowego jest fikcją. Jak podaje Ministerstwo Finansów, według wstępnych danych, w okresie od stycznia do grudnia 2023 roku, na podstawie tytułów wykonawczych wystawionych w związku z nieuiszczoną opłatą abonamentową za używanie odbiornika, wyegzekwowano 22,1 mln zł należności głównej. Od stycznia do grudnia 2022 roku była to kwota 43,5 mln zł, a w 2021 roku – 47,9 mln zł.
– Kwoty te świadczą o tym, że skuteczność egzekwowania nieuiszczanych należności jest bardzo niska. Należy postawić tezę, że jeśli obywatel nie chce płacić abonamentu, to zasadniczo tego nie robi bez realnych i daleko idących konsekwencji – mówi prawnik Aldona Międlar-Adamska z Kancelarii Ars AEQUI. – Egzekucja staje się coraz mniej skuteczna. Warto zauważyć, że każdy internauta bez trudu może znaleźć w sieci swoiste porady na temat tego, w jaki sposób unikać płacenia abonamentu, jak reagować na wizytę kontrolerów i jakie są prawa obywatela w czasie kontroli – dodaje ekspertka.
Dane Ministerstwa Finansów pokazują, że w 2023 roku w związku z zapłatą zaległości zostały zakończone postępowania egzekucyjne prowadzone na podstawie 28,4 tys. tytułów wykonawczych. To o 50,8% mniej niż w 2022 roku, kiedy było ich 57,8 tys. Z kolei w 2021 roku takich tytułów było wystawionych 67,8 tys. Resort wyjaśnia, że wierzycielem zaległych opłat z tytułu niepłaconego abonamentu RTV jest Dyrektor Centrum Obsługi Finansowej Poczty Polskiej S.A. Naczelnicy urzędów skarbowych są wyłącznie organami egzekucyjnymi zobowiązanymi do realizacji otrzymanych tytułów wykonawczych. Oznacza to, że są zobowiązani wyłącznie do prowadzenia postępowania do czasu wyegzekwowania należności objętych tytułami wykonawczymi lub wycofania ich przez wierzyciela.
Aldona Międlar-Adamska zwraca uwagę na to, że podmiotem uprawnionym do przyjmowania wpłat abonamentu RTV jest Poczta Polska S.A. Jest to podmiot prawa handlowego, niemający jednak uprawnień organu administracji publicznej. Narzędzia, którymi dysponuje operator w celu egzekucji świadczeń abonamentowych, są więc bardzo ograniczone. To z pewnością jeden z czynników, który decyduje o tym, że obywatele nie czują silnej presji do płacenia opłat abonamentowych.
– Polacy płacący abonament niekoniecznie kierują się presją egzekucji, a raczej swoistym przekonaniem, że wspierają w ten sposób media, z którymi się utożsamiają. Prezentowane dane dotyczą roku 2023, a zatem okresu, w którym toczyła się dyskusja co do prawidłowego wypełniania misji przez media publiczne – dodaje ekspertka z Ars AEQUI. Jej zdaniem, należy domniemywać, że okoliczności te wpłynęły na decyzje rodaków, aby nie płacić zobowiązań abonamentowych. Postawienie mediów w stan likwidacji również nie poprawi sytuacji dotyczącej płacenia abonamentu, a wręcz może jeszcze bardziej wpłynąć na to negatywnie.
– Egzekucja abonamentu, co do zasady, nie różni się od egzekucji innych należności. Naczelnicy urzędów skarbowych jako organy administracji publicznej działają na podstawie i w granicach prawa powszechnie obowiązującego i są tymi przepisami związani – wyjaśnia Ministerstwo Finansów.
Natomiast opinie ekspertów są takie, że system ściągania opłat abonamentowych od dawna jest archaiczny i wymaga zmian. W debacie publicznej zwraca się uwagę na to, że łączenie obowiązku uiszczania opłat z tytułu abonamentu z domniemaniem korzystania z odbiornika RTV jest systemowo nieprawidłowe. Niepłacenie abonamentu może też po części wynikać z niechęci do finansowania mediów publicznych.
– Jednak w realiach obowiązującego systemu malejąca skuteczność egzekucji może również wynikać z nieskutecznych działań podejmowanych na etapie ich prowadzenia. Drugim powodem może być brak majątku, z którego skutecznie można zaspokajać zaległe opłaty abonamentowe – komentuje dr Przemysław Buczkowski z Uczelni Łazarskiego. – Można także zakładać, że przeważnie egzekucja kierowana jest do osób starszych, nierzadko ubogich. To właśnie seniorzy w większym zakresie niż późniejsze pokolenia dokonywały rejestracji odbiorników RTV, przyjmując na siebie obowiązek regulowania opłat abonamentowych – dodaje ekspert.
Obecnie analizowane są nowe sposoby finansowania mediów, o czym informował ostatnio opinię publiczną Bogdan Zdrojewski, przewodniczący sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu. Jednak zanim zostaną wprowadzone zmiany, należy spodziewać się dalszego spadku wpływów z tytułu abonamentu. Znawcy tematu wręcz podkreślają rosnącą niechęć w odniesieniu do obowiązku uiszczania tego typu opłat. – Egzekucja w większości kierowana jest do osób starszych i to może być główną przyczyną. Na marginesie należy wskazać, że Poczta Polska miała zwyczaj masowego kierowania spraw do egzekucji bez odpowiedniego sprawdzenia zasadności żądania opłat. Należy też wspomnieć o kwestii nieudolnych działań podejmowanych po przedawnieniu roszczeń – zaznacza dr Buczkowski.
Dodatkowo eksperci podkreślają, że nadszedł już moment na systemową reformę finansowania mediów publicznych przez abonent. Inaczej nie ma co liczyć na skłonienie abonentów, którzy do tej pory nie uiszczali opłat, do regulowania należności. Nie należy też oczekiwać wielkiego zrywu, polegającego na rejestrowaniu dotychczas niezgłoszonych odbiorników RTV, tym bardziej że wiele osób, korzystając z telewizora wyłącznie do oglądania serwisów streamingowych, zupełnie nie widzi konieczności jego rejestrowania i płacenia abonamentu.
– Warto przypomnieć, że abonament należy płacić już z samego tytułu faktu posiadania odbiornika radiowego lub telewizyjnego. W momencie zakupu takiego sprzętu sprzedający nie przekazuje informacji o obowiązku płacenia abonamentu – mówi Aldona Międlar-Adamska. – Obywatel sam musi zarejestrować urządzenie, a mało kto to robi. Jednocześnie kontrolerzy nie posiadają skutecznych narzędzi, aby np. przeprowadzać kontrolę w domach obywateli i spisywać posiadane odbiorniki – podsumowuje ekspertka.