Pierwsze lata życia dziecka to okres jego intensywnego rozwoju i czas, gdy z porozumiewającego się jedynie za pomocą płaczu noworodka staje się ono ciekawskim, żądnym wiedzy i zadającym milion pytań kilkulatkiem. Nie każdy rodzic jednak wie, że nauka efektywnej komunikacji rozpoczyna się już od pierwszych dni życia i dlatego od samego początku warto oswajać dziecko ze słowami, a także dbać o prawidłową stymulację jego aparatu mowy. Nie chodzi o skomplikowane ćwiczenia czy wywieranie na maluchu presji, ale o kształtowanie dobrych nawyków, zachęcanie do aktywności dźwiękowej i proste działania, zwykle w formie zabawy. Po przyjściu na świat komunikacja odbywa się za pomocą płaczu i ruchów. W pierwszych miesiącach życia bardzo ważne jest, by na ten komunikat reagować, ucząc dziecko, że to, co ma do przekazania, jest ważne. Około 2 miesiąca życia rozpoczyna się głużenie (zwane też gruchaniem), czyli dźwięki takie jak: „ga”, „giiii” „ege”, „ehe”. Ten czas łączy się z rozwojem ruchowym i wkładaniem paluszków do buzi, co – wraz z wydechem i ułożeniem ust – powoduje wydobywanie dźwięków. Warto wiedzieć, że jest to odruch bezwarunkowyi niezależny od maluszka, mówi Olimpia Wawrzaszek, neurologopeda i terapeuta wczesnego wspomagania rozwoju. Kolejny etap w rozwoju mowy to gaworzenie. Pojawia się ono około 6 miesiąca życia i jest świadomą zabawą w powtarzanie dźwięków. Pierwsze pojedyncze sylaby „ba, ba, ba”, „ma, ma, ma”, „ta, ta, ta” są ogromną radością dla środowiska dziecka, motywując wszystkich do wspólnej zabawy głosem, dodaje ekspert Mama i ja. W pierwszym okresie życia dziecka najlepszym, co można zrobić dla jego rozwoju mowy jest karmienie go piersią, ponieważ prawidłowe ssanie to doskonałe ćwiczenie dla języka, warg i żuchwy. Jeżeli to możliwe, to warto również zrezygnować z podawania smoczka, który często prowadzi do wad zgryzu i źle wpływa na pracę języka, a to z kolei może opóźnić naukę mówienia. Kiedy niemowlę skończy pół roku i można zacząć rozszerzać mu dietę, dobrze robić to metodą BLW, podając pokarmy o różnej konsystencji. Gryzienie, żucie i połykanie to świetne ćwiczenie dla mięśni i całej jamy ustnej! Wprowadzanie pokarmów stałych dobrze też połączyć z rezygnacjąz butelki i zastąpieniem jej specjalnie wyprofilowanym, otwartym kubkiem lub bidonem z rurką. Podając dziecku w takim naczyniu mleko lub przeznaczoną dla niemowląt wodę, np. Mama i ja, zachęca się je do aktywizacji mięśni języka, szczęki i twarzy, mówi neurologopeda Olimpia Wawrzaszek.
Mówmy dużo i poprawnie – od samego początku
W pierwszym roku życia dziecko zapamiętuje bardzo dużo a rozumienie wyprzedza mówienie. W połączeniu z gestem buduje pierwsze komunikaty. Na podniesione rączki i połączenie sylab „ba – ba” w kierunku babci warto reagować z entuzjazmem i zachęcać malucha do powtórzeń. Z uwagi na niezwykle chłonną pamięć dziecka i jego naturalną chęć rozwoju warto również od samego początku dużo do niego mówić, pokazywać związki między słowami a obrazami i przedmiotami, a przede wszystkim – wyrażać się poprawnie, bez seplenieniai niepotrzebnych zdrobnień. Jednym z najprostszych, a zarazem niezwykle efektywnych sposobów na stymulowanie rozwoju mowy u dziecka, jest tak zwana kąpiel słowna. Polega ona na oswajaniu go ze słowem mówionym, poprzez głośnie opisywanie świata wokół i wykonywanych czynności, nawet tych codziennych i z pozoru nieistotnych. Niezwykle ważne tutaj jest jednak, by mówić nie tylko powoli i wyraźnie, ale również poprawnie językowo. Seplenienie czy naśladowanie dziecięcego języka może prowadzić do zaburzeń mowy zamiast do jej prawidłowego rozwoju”, mówi ekspert Mama i ja. W przypadku najmłodszych dzieci dobrym pomysłem jest również regularne czytanie im bajek, a także stosowanie kilku prostych logopedycznych trików podczas codziennych aktywności. Naśladowanie dźwięków zwierząt, wiejącego wiatru i padającego deszczu czy też sygnału karetki i radiowozu to doskonała zabawa, a przy okazji świetne ćwiczenie narządów mowy. Podobnie z dmuchaniem w wiatraczek lub wąchaniem kwiatków podczas spaceru. Warto również wiedzieć, że tzw. mała motoryka ma ogromny wpływ na rozwój mowy, dlatego też dobrze jest zachęcać malucha do rysowania, dopasowywania kształtów, przekładania koralików czy oddzielania dużych od małych przedmiotów, dodaje neurologopeda Olimpia Wawrzaszek.
Nauka przez zabawę
Każde dziecko rozwija się indywidulanie i w swoim tempie, jednak zwykle około trzeciego roku życia mowa malucha jest już zrozumiała i wyraźna dla wszystkich osób. Przedszkolak sprawnie buduje zdania, dialogi i odpowiada na pytania. Warto jednak pamiętać, że w przypadku kilkuletnich dzieci wciąż niektóre głoski mogą być zniekształcone, np. [s, z, c, dz] może być realizowane jako [ś, ź, ć, dź] aż do czwartego roku życia, głoska [r] może być realizowana jako [l] do piątego, a w niektórych klasyfikacjach nawet do siódmego roku życia. Intensywne poprawianie malucha i wytykanie mu wszystkich błędów może zniechęcić go do mówienia, dlatego też dobrze jest czasem powstrzymać się od komentarzy. Zamiast tego lepiej samemu używać przy dziecku poprawnych form, zachęcać je do mówienia poprzez zadawanie pytań otwartych i uważne słuchanie odpowiedzi. Dzięki temu maluch wie, że jego wysiłki mają sens, czuje się doceniony i sam zaczyna dążyć do komunikowania się za pomocą słów, mówi ekspert Mama i ja. W przypadku kilkulatków doskonałym sposobem stymulacji rozwoju mowy jest również wspólne śpiewanie piosenek, nauka i wymyślanie własnych wierszyków, zabawy rytmiczno-ruchowe, a także… kontakty z innymi dziećmi oraz dorosłymi. Rodzice zwykle rozumieją swoje pociechy bez trudu, jednak skuteczne porozumiewanie się z innymi wymaga więcej wysiłku i motywuje do poprawnego i wyraźnego mówienia, mówi neurologopeda.
Wielu rodziców zastanawia się, czy stymulacja rozwoju mowy jest konieczna, czy też lepiej postawić na naturę i pozwolić rozwijać się maluchowi we własnym tempie. Z pewnością nie można wywierać na dziecku presji i zamęczać go ćwiczeniami, jednak poszerzenie codziennych aktywności o zabawy słuchowe, wzrokowe czy dotykowe jest polecane zarówno przez logopedów, jak i psychologów. Warto zatem wykorzystywać dostępne sposoby kreowania zabaw tak, by rozwój mowy i komunikacji malucha przebiegał prawidłowo.
***
Olimpia Wawrzaszek jest doświadczonym neurologopedą, terapeutą wczesnego wspomagania rozwoju, terapeutą ręki i terapeutą Empathy Dolls®. Z wykształcenia jest filologiem i nauczycielem wychowania przedszkolnego. W swojej karierze współpracowała z Kliniką Neurologii Dziecięcej w Rzeszowie, Ośrodku Rehabilitacji Dzieci z Zaburzeniami Wieku Rozwojowego, Poradni Logopedycznej a także z licznymi przedszkolami.
Obecnie prowadzi prywatną praktykę terapeutyczną z dziećmi w ramach terapii karmienia, terapii ręki, terapii neurologopedycznej i wspomagania rozwoju. Pracuje zarówno z noworodkami i niemowlętami, jak i starszymi dziećmi, również z autyzmem i zespołem Aspergera. Organizuje zajęcia terapeutyczno-muzyczne i plastyczne w przedszkolach dla dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi.