Meble z wikliny, rattanu, trawy morskiej, a także te wyplatane sznurkiem, to zawsze modna klasyka. Nie może ich zabraknąć ani w kawiarnianym czy restauracyjnym ogródku, ani na hotelowym tarasie, ani nad basenem w wellness&spa. Dlaczego?
– Budzą w nas nieodparte skojarzenia z wypoczynkiem, z wyjazdem czy po prostu z celebrowaniem czasu wolnego. Obiecują wspaniały relaks na świeżym powietrzu, przy pięknej pogodzie. Z ukochaną osobą, z całą rodziną, a może we własnym towarzystwie – w spokoju i ciszy, z chłodnym napojem czy z książką w ręku. A przy tym zapewniają wielką wygodę. Ze swej natury elastyczne, odpowiadają na pozycję ciała. Ażurowa konstrukcja sprawia, że skóra siedzącego oddycha. Są też lekkie, więc ułatwiają wędrówkę za słońcem lub za cieniem, w zależności od upodobań, a także zmianę widoków – wymienia Monika Bielska, Dyrektor Kreatywna marki Miloo Home.
Modne plecionki warto więc mieć także na własnym balkonie czy w swoim ogrodzie. Skoro jednak mają towarzyszyć krótkim chwilom relaksu wśród codziennego zabiegania, muszą być znacznie bardziej praktyczne niż ich tradycyjne pierwowzory. Dlatego też projektanci Miloo Home pracowicie poszukiwali dla naturalnych surowców zastępstw, które stawią czoła kapryśnej polskiej pogodzie – od przelotnych deszczów po palące słońce.
I znaleźli! Nowoczesne plecionki z wyglądu są niemal nie do odróżnienia od tradycyjnych (nawet z blisko, gdyż odtwarzają nawet rysunek włókien czy słojów), za to okazują się fantastycznie odporne na wodę, wilgoć w powietrzu, promieniowanie UV. Łatwo też utrzymać je w idealnej czystości, a w razie zabrudzenia – szybko i bez trudu wyczyścić.
Wielkie zalety użytkowe to wspólna cecha mebli wyplatanych z oferty Miloo Home. Pod względem wizualnym natomiast tegoroczne propozycje marki tworzą bogaty, bardzo różnorodny świat form, kolorów, a także materiałów i rodzajów splotu. Warto uważnie im się przyjrzeć, by we własne otoczenie wpleść te modele, które znakomicie odpowiedzą na wszelkie potrzeby użytkowników – tak w zakresie wygody, jak i piękna.
Wiklinowy fotel, rattanowa sofa
Wiklina i rattan to absolutne ikony mebli plenerowych. Niestety mają niską odporność na wilgoć i wodę. Wystawione na deszcz tracą kolor, a nawet mogą butwieć. Ich wyjątkowy czar – piękną i miłą w dotyku fakturę charakterystycznych przeplotów – znakomicie oddaje jednak technorattan, w pełni odporny i na wodę, i na promieniowanie UV. Jak doskonale ten materiał naśladuje swój pierwowzór, dowodzi m.in. bardzo klasyczna kolekcja Grace z obszernymi fotelami i kanapą w romantycznej szacie szarej patyny. Trudno uwierzyć, że nie są to meble wiklinowe!
Kto natomiast poszukuje form nowoczesnych, nie może przegapić kolekcji Maje Natural i Maje Gray. Pierwsza wyróżnia się obłymi, organicznymi kształtami sof, foteli i pufów czy stolików oraz naturalnym w odbiorze ciemnobrązowym kolorem. Druga ma kształty kubiczne i harmonizujący z ich nowoczesną stylistyką modny odcień grafitu.
Tradycje wikliniarskie i modne formy minimalistyczne czy loftowe w ciekawy sposób łączy natomiast kolekcja Cora, w której prócz siedzisk i stolików dostępne są m.in. parawany. Oto prosty sposób, by wykreować prawdziwe plenerowe wnętrze, kameralne i przytulne!
Wśród tegorocznych nowości w Miloo Home pojawiła się też szalenie efektowna plecionka w szachownicę. Przynosi ją m.in. premierowa linia mebli ogrodowych Moma. Przy jasnym, naturalnym odcieniu technorattanu misterny splot staje się tu szczególnie wyrazisty. Co warto podkreślić, wszędzie tu wyplotom towarzyszą zachwycająco miękkie, tapicerowane oparcia i siedziska pokryte wodoodporną, łatwą w czyszczeniu tkaniną outdoorową.
Moda na makramę
Pleść, splatać i przeplatać można jednak nie tylko pędy rattanowe – naturalne lub stworzone ręką człowieka. Świetnie nadają się do tego także sznurki, sznury i liny. Przypomniała nam o tym m.in. popularność stylu boho, który kocha makramy, a także moda na vintage – w tym sprzęty z plecionką z igielitowej żyłki na metalowej ramie. Echa tych wątków pobrzmiewają także w nowoczesnych meblach na taras i balkon czy do ogrodu.
Rytmiczne linie grubego sznura, zastosowanego w kolekcji Serenity, przywodzą na myśl projekty epoki modernizmu – wzornictwo lat 40. czy 50. XX wieku. Widać to w fotelach i sofach, a najbardziej chyba w siedziskach-koszach o wysokich oparciach. Podobny graficzny charakter, choć stylistykę bliższą designowi lat 60. XX stulecia, mają lekkie białe meble z linii Beri. Z przedwojenną elegancją kojarzą się natomiast fotele i sofy Lorra o kształtach jak z saloniku i zupełnie wyjątkowych, bo drewnianych nogach.
Ze sznurów i sznurków zręczny rzemieślnik umie utkać sieć. To dobry wybór do mebli tarasowych – z jednej strony budzi skojarzenia z mazurskimi jeziorami czy z morze, a z drugiej zapewnia siedzącemu wygodne, bo elastyczne oparcie.
W serii Qui tego typu plecionki posłużyły do wykonania leciutkich optycznie uszaków – foteli standardowych i bujanych. Stylizowane sieci zastosowano ponadto w niskich, bardzo nowoczesnych w odbiorze fotelach Lamego. Gruby sznur w misternej plecionce pojawia się w krzesłach-fotelach Fast. A we wszystkich tych propozycjach przeplotom towarzyszą miękkie tapicerowane siedziska przystosowane do użytkowania w plenerze.
Na szydełku, na drutach i…
W zaprezentowanych dotąd kolekcjach – co naturalne w plecionkarstwie – wątek i osnowa krzyżują się, tworząc kąty proste, ostre, rozwarte. Inaczej rzecz się ma w przypadku bestsellerowego fotela wiszącego Cocoon, w którym wątek naśladujący wyploty z rogożyny wije się w malowniczy, fantazyjny sposób. Odczucie bliskości natury jest tu tym wyrazistsze, że model ten dostępny jest m.in. w naturalnym odcieniu brązu.
Rygory geometrii można jednak przełamywać i w inny sposób. Jak? Choćby wykorzystując miękkie plecionki z tkanin outdoorowych. Efekt znany nam z tak modnych dzianin w skali XXL – pledów czy poduszek – przynosi kolekcja Kampala White, doskonała zwłaszcza na taras będący naturalnym przedłużeniem salonu.