Panie Profesorze, neurologia to dziedzina medycyny, w której w ostatnich latach dokonał się niebywały postęp w zakresie możliwości diagnostycznych i terapeutycznych. Z drugiej strony obserwujemy coraz większą zachorowalność na choroby neurologiczne. Skąd to wynika?
To prawda. Obecnie zaburzenia neurologiczne są główną przyczyną niepełnosprawności i drugą najczęstszą przyczyną zgonów na świecie. To samo dotyczy Europy, w której choroby neurologiczne także są wiodącą przyczyną utraty zdrowia i zgonów, a głównymi schorzeniami są udar, bóle głowy, otępienie oraz neuropatia cukrzycowa. Według WHO, co najmniej jedna na trzy osoby w każdym wieku będzie cierpieć w ciągu swojego życia na chorobę neurologiczna, a każdy z nas dozna objawów z układu nerwowego, co czyni tę liczbę najwyższą spośród wszystkich chorób niezakaźnych. Główną przyczyną dynamicznie rosnącej zachorowalności na choroby układu nerwowego jest starzenie się społeczeństw. Prognozuje się, że w 2040 r. 8 mln Polaków będzie w wieku powyżej 65 lat. Będą oni stanowić 25% polskiego społeczeństwa. Ponieważ ryzyko zachorowania na wiele ze schorzeń neurologicznych rośnie wraz z wiekiem, wydłużająca się średnia długość życia oznacza, że pacjentów z tymi chorobami będzie szybko przybywać.
Z drugiej strony, neurologia ze specjalizacji dość zachowawczej w ostatnich kilku dekadach przeistoczyła się w dziedzinę w dużym stopniu interwencyjną, czego najlepszym przykładem jest leczenie udaru mózgu. Pojawiło się też wiele nowoczesnych metod leczenia chorób, których dotychczas nie potrafiliśmy leczyć, jak leczenie immunomodulujące w stwardnieniu rozsianym, czy terapia genowa w rdzeniowym zaniku mięśni. To są gigantyczne zmiany, jeśli chodzi nie tylko o diagnostykę, co było zawsze domeną neurologii, ale przede wszystkim leczenie.
Czy polscy pacjenci mogą korzystać z tych zdobyczy medycyny?
W Polsce w ostatnich kilku latach nastąpił znaczący postęp w zakresie refundacji nowych technologii lekowych i nielekowych w neurologii, co zrównało nas z innymi krajami europejskimi. To na pewno duży sukces, w którym swój udział miało także Polskie Towarzystwo Neurologiczne, wskazując i rekomendując kierunki tych zmian. Aktualnie realizowanych jest aż 17 programów lekowych dotyczących leczenia chorób neurologicznych, m.in. migreny przewlekłej, miastenii, spektrum zapalenia nerwów wzrokowych i rdzenia kręgowego (NMOSD), rdzeniowego zaniku mięśni czy stwardnienia rozsianego. W leczeniu padaczki mamy, podobnie jak w stwardnieniu rozsianym, dostępne refundacyjnie wszystkie zarejestrowane leki, co daje nam możliwości personalizacji terapii. Od stycznia 2024 r. została zrefundowana nowa terapia trzech rzadkich zespołów padaczkowych, a następny lek w tym wskazaniu oczekuje na refundację. Bardzo nas cieszy, że od 1 lipca 2024 r. zabieg trombektomii mechanicznej naczyń domózgowych lub wewnątrzczaszkowych u chorych z udarem mózgu jest dostępny w ramach świadczeń gwarantowanych. W przypadku choroby Alzheimera dalej czekamy na rejestrację terapii przyczynowych, które mogą modyfikować przebieg choroby, a nie tylko działać objawowo.
W chorobie Parkinsona postulujemy o wycenę świadczenia w zakresie kwalifikacji i regulacji DBS przez neurologów, jako optymalizacja terapii pacjentów z zaawansowaną chorobą Parkinsona. Warto też wspomnieć, że w 2024 r. zarejestrowano w Unii Europejskiej terapię genetycznie uwarunkowanych postaci stwardnienia zanikowego bocznego, ataksji Friedreicha oraz dystrofii mięśniowej Duchenne’a (wamorolon), które oczekują na refundację w Polsce.
Chciałbym jednak podkreślić, że refundacje nowych technologii to nie wszystko – aby móc w pełni skorzystać ze zdobyczy współczesnej medycyny, konieczna jest wyspecjalizowana kadra medyczna i pomocnicza oraz dobrze zorganizowany system opieki nad pacjentami.
A z tym jest problem?
Tak, neurologia w Polsce boryka się z dużymi brakami kadrowymi. Młodych lekarzy odstraszają warunki pracy w neurologii, w porównaniu z takimi dziedzinami, jak kardiologia, onkologia lub specjalizacje zabiegowe, np. okulistyka. Tam rozwój nowych technologii odbywa się równolegle z poprawą warunków ich realizacji. W neurologii niestety to nie następuje. Z tym problemem musimy sobie jak najszybciej poradzić. Dzięki wieloletnim staraniom członków PTN, nagłaśnianiu problemów neurologii w mediach oraz licznym wizytom z Ministerstwie Zdrowia i rozmowom z decydentami, w 2023 r. neurologia stała się specjalizacją priorytetową, co wiąże się z wyższymi stawki wynagrodzeń dla rezydentów. Jest to inwestycja w przyszłość, której efekty będziemy widzieli – mam nadzieję – za parę lat. Ale musimy też pomyśleć o starszych lekarzach, posiadających już specjalizację, których warunki pracy i płacy nie poprawiły się, a czasem, paradoksalnie, mogą być gorsze niż rezydentów. Nie możemy dopuścić do takiej dysproporcji.
Polska neurologia wymaga inwestycji w kadry medyczne i pomocnicze, a także optymalizacji opieki nad pacjentami w szpitalu i w opiece ambulatoryjnej. Nie można zapominać też o inwestycjach w profilaktykę, edukację i jakość życia pacjentów neurologicznych. Celem jest skrócenie czasu od pierwszych objawów do postawienia diagnozy i rozpoczęcia optymalnego leczenia i rehabilitacji. Miarą sukcesu będzie odroczenie niesprawności i ryzyka przedwczesnego zgonu pacjentów neurologicznych, poprawa jakości życia chorych przewlekle oraz poprawa efektywności wykorzystania zasobów.
Czy podczas Pana kadencji w latach 2021-2024 udało się zidentyfikować najważniejsze wyzwania w obszarze organizacji opieki neurologicznej w Polsce i zaproponować rozwiązania?
W 2021 r. został opublikowany raport pt. „Stan polskiej neurologii i kierunki jej rozwoju w perspektywie do 2030 r.”, zwany potocznie „Strategią dla Polskiej Neurologii”. To dokument, który wskazywał optymalny system opieki neurologicznej, który pozwoli dostosować polską neurologię do aktualnych standardów europejskich. Mówi o powołaniu centrów doskonałości w sferze szpitalnej i ambulatoryjnej. Postulujemy m.in. powołanie poradni neurologicznych o podwyższonym stopniu referencyjności, wyposażonych w poszerzone pakiety diagnostyczne, które będą współpracować z poradniami neurologicznymi ogólnymi, bardzo dobrze obecnie działającymi blisko POZ. Chodzi o to, aby konsultować pacjentów z podstawowymi problemami, ale także wcześnie wykrywać choroby neurologiczne i kierować osoby z takimi zaburzeniami do poszerzonej diagnostyki specjalistycznej.
W 2022 r. powołana została Krajowa Rada ds. Neurologii, co było od postulatem Polskiego Towarzystwa Neurologicznego. Od początku nasze Towarzystwo bardzo ściśle współpracuje z Radą, ponieważ jest ona organem, który ma przygotować do dalszego procedowania odpowiednie dokumenty, wsłuchując się w potrzeby środowiska. Udało się już dokonać pewnych zmian w systemie, chociaż, niestety, nie są one na razie fundamentalne. Pokazują jednak, że wszystko jest możliwe: wzbogacamy koszyki świadczeń w oparciu o jednorodne grupy pacjentów (JGP) i zmieniamy zasady rozliczeń. Jest to, nie ukrywam, mrówcza praca, ale liczymy, że czas neurologii nadejdzie. Mamy nadzieję, że znacząca poprawa wyceny świadczeń w neurologii, nad którą obecnie pracuje AOTMiT, zmieni gruntownie system, a nie tylko go zmodyfikuje.
Jako środowisko neurologów, mamy opracowaną gotową listę rozwiązań, które są możliwe do szybkiego wprowadzenia, bo nie wymagają dużych rewolucyjnych zmian w prawie, a jedynie pewnego uporządkowania systemu. Rozwiązania te dotyczą m.in. wewnątrzszpitalnych rozliczeń procedur. Apelujemy też o możliwość sumowania wycen kilku procedur, bo obecnie obowiązuje niesprawiedliwa zasada, że szpital otrzymuje finansowanie tylko za jedną najwyżej wycenioną procedurę, choć praktycznie u każdego pacjenta hospitalizowanego na oddziale neurologicznym wykonuje się także mnóstwo innych dodatkowych badań, a zdecydowana większość z nich to pacjenci z wielochorobowością.
Bardzo ważne jest również to, żeby neurologia została uznana za trzecią – obok onkologii i kardiologii – strategiczną dziedziną w polityce zdrowotnej państwa. Liczby chorych, koszty bezpośrednie i pośrednie związane z leczeniem schorzeń neurologicznych dobitnie świadczą za tym, że neurologia powinna stać się priorytetem. To zapewniłoby odpowiednie finansowanie neurologii, zgodne z przewidywaniami co do dużego wzrostu liczby pacjentów z chorobami układu nerwowego w najbliższej przyszłości. Na koniec kadencji przygotowaliśmy specjalny raport o stanie polskiej neurologii, który niebawem będzie oficjalnie ogłoszony i tam opisujemy, co udało się osiągnąć, a co nadal pozostaje wyzwaniem.
Polskie Towarzystwo Neurologiczne jest bardzo aktywnym towarzystwem naukowym nie tylko w Polsce, ale i na arenie międzynarodowej.
Zgadza się, widać że PTN rośnie w siłę. Za sukces mojej kadencji uważam integrację środowiska, rosnącą liczbę aktywnych członków Towarzystwa i neurologów identyfikujących się z Towarzystwem. Jedną z ważnych okazji sprzyjających integracji było 90-lecie istnienia PTN, które obchodziliśmy w 2023 r. Cieszę się, że przypadło to akurat na moją kadencję. Za sukces poczytuję również rosnącą rangę, potencjał naukowy i widoczność Polskiego Towarzystwa Neurologicznego na arenie międzynarodowej, a także ścisłą współpracę z Europejską Akademią Neurologii.
Bardzo dziękuję członkom Polskiego Towarzystwa Neurologicznego oraz wszystkim interesariuszom systemowym za codzienną i owocną współpracę w trakcie mojego trzyletniego przewodnictwa PTN. Był to dla mnie zaszczyt oraz wielka satysfakcja zawodowa i osobista. Jestem przekonany, że Polskie Towarzystwo Neurologiczne będzie liderem oraz partnerem w procesie pozytywnych zmian w polskiej neurologii w nadchodzących latach. Neurologia to fascynująca dziedzina medycyny, a postęp jaki się w niej dokonuje daje nadzieję dla chorych i ich bliskich.