Kreatywność – czy naprawdę musimy z niej wyrastać?

Picasso powiedział: „Wszystkie dzieci rodzą się artystami. Sztuka polega na tym, by pozostać nimi do końca życia”. W jaki sposób wspierać twórczy potencjał dzieci, by wyrośli z nich równie kreatywni dorośli? Czy jest to w ogóle możliwe?
Facebook
Twitter
LinkedIn
Pinterest
WhatsApp
Email
Print

Nie da się ukryć, że z dziecięcej pomysłowości i wyobraźni z czasem się wyrasta. Powiedzmy sobie szczerze: czy jakikolwiek dorosły jest w stanie, np. otworzyć tubę ciastoliny, wziąć kawałek w palce, ulepić z niego bliżej niekreślony kształt, a po chwili zobaczyć w nim kudłatego pieska ze skrzydełkami, który ma na łapach tęczowe łyżworolki i leci do Nibylandii? Dla kilkulatka to takie naturalne, prawda?

Zaskakujące wyniki testów NASA
Kreatywność to jedna z nielicznych cech, których nie nabywamy wraz z rozwojem, a wręcz przeciwnie – tracimy. Dowiódł tego dr George Land w badaniach przeprowadzonych dla NASA. Ich wyniki ujawniły ogromną dysproporcję między twórczym potencjałem u dzieci i u osób dorosłych. Okazuje się, że aż 98% 4-5-latków to geniusze kreatywności. Tymczasem zaledwie 2% 30-latków potrafi w pełni wykorzystać swój potencjał. Zazwyczaj są to artystyczne dusze, które na co dzień tworzą, wymyślają i kreują.

Jak pielęgnować kreatywność?
Chcąc, by nasze dzieci pozostały „artystami” jak najdłużej, możemy starać się po prostu im nie przeszkadzać. Wspieranie i stymulowanie naturalnej zdolności poszukiwania i eksperymentowania nie musi być trudne. Wystarczy, że zastosujemy się do kilku prostych wskazówek.

  • Sensoryczne doznania

Dawniej zdolności manualne dzieci rozwijały się podczas wykonywania prostych prac domowych – zmywania i wycierania mokrych naczyń, wyrabiania ciasta na pierogi i wałkowania. Dzięki temu ich dłonie nieustannie doświadczały doznań sensorycznych. Dziś nie musimy już wielu z tych rzeczy robić samodzielnie. Jednak, aby móc rozwijać się prawidłowo, dzieci w dalszym ciągu potrzebują podobnych doświadczeń. Warto wybierać aktywności, które działają stymulująco. Nieograniczone możliwości daje np. ciastolina Play-Doh, z której za każdym razem można wyczarować coś innego. Małe rączki mogą skręcać, toczyć i formować kolorową ciastolinę w najbardziej niesamowite kształty, a potem rozgniatać ją i zaczynać wszystko od nowa. Dziecko bawiąc się ciastoliną, wkracza do krainy wyobraźni, gdzie może puścić wodze fantazji, wykreować porywające historie i ich niezwykłych bohaterów.

  • Artystyczny nieład i spontaniczność

Okazuje się, że bałagan może być naprawdę twórczy! A gdyby tak chociaż częściowo ominąć utarte schematy i dać dziecku wolną rękę w podejmowaniu prostych decyzji, które go dotyczą? Pozwolić wyrzucić od czasu do czasu wszystko z szafy, bawić się modą, dobierając najbardziej zwariowane stylizacje? Zrobić małe przemeblowanie – zaszaleć z kolorem ścian albo chociaż poduszek i narzuty na kanapie? Powiesić nowe obrazki, kupić bukiet tulipanów, wprowadzając powiew wiosny? Swoboda tworzenia i możliwość realizacji własnych pomysłów to bodźce, które wyzwalają pomysłowość i pobudzają wyobraźnię. Dając przykład i zachęcając dziecko do wyrażania siebie, pozwalamy mu po swojemu, intensywnie przeżywać wszystkie emocje, co stymuluje kreatywność i w przyszłości pozwoli mu urządzić własny świat po swojemu.

  • Czytanie i opowiadanie historii

Czytając dziecku to, co lubi, efektywnie ćwiczymy jego mózg. Po skończonej lekturze można dodatkowo zachęcać dziecko, by spróbowało narysować kredkami lub ulepiło z ciastoliny bohatera historii i opowiedziało o nim własnymi słowami. Czynność ta doskonale rozwija wyobraźnię, utrwala poznane słownictwo i poszerza horyzonty. To fenomenalne ćwiczenie, które pobudza nowe ośrodki w mózgu, ćwicząc tym samym kreatywność.

Fot. Play-Doh

Źródło:

Play-Doh