A teraz fakty.
Jeżeli chodzi o stan fizjologicznej niepłodności po porodzie – jest on związany z czasowym, neuro-hormonalnym zablokowaniem funkcji jajników. Jak długo matka jest niepłodna zależy od jej cech indywidualnych oraz od sposobu karmienia dziecka. U kobiety, która karmi sztucznie okres niepłodności skrócony jest do około 3 tygodni. Karmienie piersią rzeczywiście wydłuża okres niepłodności poporodowej. Uważa się, że jeżeli karmienie piersią jest jedynym sposobem karmienia dziecka, jest efektywne i częste – to pierwsze 3-6 miesięcy po porodzie będzie niepłodne. Metoda laktacyjnej niepłodności (LAM – Lactional Amenorrhea Method) jest uznana przez Światową Organizację Zdrowia (WHO). Jest ona zalecana jako ekologiczna metoda planowania rodziny o skuteczności 98%. Przy wyłącznym karmieniu piersią oraz spełnionych poniższych warunkach możliwość zajścia w kolejną ciążę wynosi mniej niż 2%.
Warunki niepłodności laktacyjnej wg metody LAM:
- Dziecko ma mniej niż 6 miesięcy (dotyczy głównie pierwszych 12 tygodni).
- Dziecko jest karmione wyłącznie piersią (minimum 6 karmień na dobę i przerwy między karmieniami nie dłuższe niż 4 godziny)
- Mama nie miesiączkuje (nie pojawiła się żadna krwawa wydzielina z pochwy do 56 dni po porodzie)
Po ukończeniu przez dziecko wieku 6 miesięcy, kiedy najczęściej wdrażane jest rozszerzanie diety o pokarmy inne niż mleko matki – szanse na zajście w kolejną ciążę systematycznie rosną. I tak po pierwszych urodzinach dziecka szansa zajścia w kolejną ciążę przy utrzymanej laktacji wynosi około 30-40%. Dużo – czy mało? Dla kobiet, które chcą zajść szybko w kolejną ciążę wydaje się to być mało, a dla kobiet, które tego nie planują – w sposób oczywisty wskazuje, że należy stosować inne metody antykoncepcji. Czy zatem kobieta, która planuje kolejną ciążę, a karmi jeszcze poprzednie dziecko piersią – musi dokonać wyboru: albo odstawić dziecko od piersi – albo zajść w kolejną ciążę?. Otóż wydaje się, że może pozostawić to Matce Naturze. Jeżeli staranie się o kolejną ciążę przy jednoczesnym karmieniu dziecka zakończy się sukcesem – oznaczać to może, że organizm kobiety jest już do tego „podwójnego wyzwania” gotowy. Jeżeli nowe życie się nie pojawia, może jest to informacja, że ciało kobiety potrzebuje jeszcze więcej czasu do regeneracji przed kolejną ciążą, porodem i połogiem.
I tak płynnie przechodzimy do drugiego zagadnienia jakim jest kontynuacja karmienia piersią dziecka w sytuacji ponownego zajścia w ciążę. Z medycznego punktu widzenia fizjologicznie przebiegająca ciąża NIE jest przeciwwskazaniem do karmienia piersią. Kobieta może karmić starsze dziecko, aż do kolejnego porodu, a nawet po nim. Karmienie dwójki dzieci – starszego i młodszego jednocześnie – ma swoją angielską nazwę: tandem feeding, i w literaturze znajdziecie wiele zalet takiego postępowania. Jednocześnie należy jednak pamiętać, że jeżeli kobieta w swoim wywiadzie położniczym miała historię poronień czy zagrożenia przedwczesnym porodem czy wreszcie ciąża zakończyła się przedwcześnie – to raczej odradzamy takiej kobiecie karmienie piersią podczas kolejnej ciąży. Oksytocyna, czyli hormon który wydzielany jest podczas laktacji – może bowiem prowokować dodatkowe skurcze macicy czy zwiększać napięcie mięśniówki macicy – co potencjalnie może doprowadzić do zagrożenia przedwczesnym porodem aktualnej ciąży.
Z mojego punktu widzenia – pediatry, należy z każdą kobietą rozmawiać indywidualnie – i razem z nią podejmować decyzje o kontynuacji czy ewentualnym przerwaniu karmienia piersią w sytuacji ponownego zajścia w ciążę. Jeżeli kobieta bez obciążającego wywiadu położniczego, czuje się w aktualnej ciąży dobrze, jest ogólnie zdrowa, nie ma żadnych niedoborów pokarmowych, i jednocześnie bardzo chce karmić piersią poprzednie dziecko – nie należy jej od tego odwodzić. Zrozumiałe jest dla mnie, że młoda matka chce w takiej sytuacji dbać zarówno o swoje narodzone, jak i to jeszcze nienarodzone dziecko. Potrzebuje ona wtedy wsparcia i rzetelnych informacji, aby podjąć odpowiednią dla niej decyzję. W sytuacji utrzymania laktacji w kolejnej ciąży należy jednak kobietę uczulić na objawy takie jak: bóle brzucha, krwawienia bądź plamienia z dróg rodnych czy brak prawidłowego przybierania na wadze w czasie ciąży. Te objawy mogą bowiem potencjalnie świadczyć o zaburzeniach w rozwoju płodu czy też o zagrożeniu przedwczesnym porodem. W razie ich wystąpienia należy ponownie rozważyć z lekarzem ginekologiem argumenty za i przeciw kontynuacji laktacji. W mojej opinii rozsądnym podejściem może być także stopniowe odstawianie od piersi dziecka, tak aby z jednej strony mogło jak najdłużej korzystać z dobrodziejstwa mleka matki oraz miało odpowiedni czas na pożegnanie się z piersią, a z drugiej strony organizm matki mógł przygotować się na trudy kolejnego porodu i laktacji. Jak pokazuje doświadczenie, dość często bywa tak, że z powodu zmiany smaku mleka matki (co wiąże się ze zmianami hormonalnymi zachodzącymi w ciele kobiety ciężarnej), dzieci same decydują o odstawieniu się od piersi.
Myślę, że wszyscy jesteśmy świadomi, że w kulturach innych niż nasza- kobiety przez wiele lat są albo w ciąży albo karmią piersią albo i jedno i drugie jednocześnie. I nikomu nie przyszłoby do głowy zakazać im wtedy karmienia piersią!, które często jest jedyną możliwą opcją wykarmienia urodzonego dziecka. Można oczywiście dyskutować o wpływie takiego sposobu życia na zdrowie i matek i dzieci, ale to już inny temat.
Na koniec chciałam jeszcze zwrócić uwagę na fakt, że dziecko przychodzi na świat i żyje potem w małej społeczności, jaką jest rodzina. Rodzina chce jak najlepiej troszczyć się o swoje nowe dziecko – i bardzo dobrze, ale ta rodzina też ma się dobrze czuć z nowym swoim członkiem. Na rodziców czeka wiele wyzwań i do podjęcia jest wiele decyzji. Dobrze, gdy są one podejmowane z uwzględnieniem potrzeb wszystkich członków. Dlatego drogie Mamy, pytajcie o zdanie Waszych Partnerów – aby decyzje, w tym ta o karmieniu piersią – były podejmowane świadomie i wspólnie!
dr n. med. Aleksandra Piotrowska, specjalista w dziedzinie pediatrii w Centrum Medycznym CMP