Jak stworzyć warunki do dobrego umierania – co w trudnej chwili przyniesie ukojenie?

Choć „dobre umieranie” brzmi jak oksymoron, to śmierć jest naturalną częścią naszego życia. Do odejścia, szczególnie naszych bliskich, można spróbować się przygotować. Komunikacja z bliskimi, szczerość i zrozumienie, to tylko kilka elementów, które mogą okazać się kluczowe w trudnych chwilach. O tym, jak najlepiej przygotować się do tego trudnego momentu, a także zadbać o potrzeby swoje i naszych bliskich pytamy Teresę Piesik, psychologa i psychoonkologa z Puckiego Hospicjum pw. Świętego Ojca Pio.
Facebook
Twitter
LinkedIn
Pinterest
WhatsApp
Email
Print
Puckie Hospicjum

Wsłuchajmy się w potrzeby

Jak przekonują eksperci, sposób, w jaki odchodzimy z tego świata, jest bardzo indywidualną kwestią. Każdy z nas przeżywa te ostatnie chwile na swój własny, indywidualny sposób, dlatego tak ważne jest zrozumienie i szacunek wobec potrzeb chorego – Dobre umieranie to przede wszystkim umieranie godne, a więc uwzględniające potrzeby umierającego, zarówno te fizyczne, jak i psychiczne, emocjonalne czy duchowe – mówi Teresa Piesik, psycholog i psychoonkolog z Puckiego Hospicjum. – Wielką rolą najbliższych tej osoby jest uważne słuchanie i wypełnianie próśb chorego, a nie naszych własnych – dodaje psycholog. Nie zmienia to faktu, że w terminalnym etapie choroby, dla pacjentów kluczowe okazują się: brak bólu, komfort oddychania i snu. W dalszym etapie to także potrzeba bycia zaopiekowanym, poczucie bezpieczeństwa i bliskość, a także miłość i akceptacja bliskich. – Dla chorych u kresu życia równie ważne są szacunek i zachowanie autonomii. Gdy te potrzeby są zaspokojone, można przeżywać chwile szczęścia również na ostatnim etapie życia – kontynuuje Teresa Piesik.

Istota świadomej śmierci

Proces świadomego umierania jest niezwykle trudny i wymagający, nie tylko dla samego chorego, ale także dla jego bliskich. Ci, nierzadko nie mogą pogodzić się z losem lub ostatnimi decyzjami chorego. – Bliscy pacjentów muszą pamiętać, że każdy ma prawo do tego, by samostanowić o swoim procesie umierania. Choć może to być ogromnym wyzwaniem, powinniśmy okazywać szacunek wobec wyborów chorych, wspierając i towarzysząc umierającemu w taki sposób, jaki on wybrał – wyjaśnia Teresa Piesik. Te wybory mogą okazać się kontrowersyjne: pacjent może np. nie chcieć znać diagnozy czy rokowań, może podjąć decyzję o odstąpieniu od leczenia czy uporczywej i bolesnej terapii. – Często mogą to być też bardzo „przyziemne” kwestie takie, jak chociażby sposób i miejsce pochówku, decyzja dotycząca dalszej opieki nad nieletnimi dziećmi, czy chęć spotkania się i pożegnania z określonymi osobami – dodaje psycholog.

Ważność i wartość rozmów o śmierci

Kluczem do zapewnienia dobrych ostatnich chwil często są… rozmowy. – By zaspokoić podstawowe potrzeby chorego, zapewniające komfort fizyczny i psychiczny w ostatnich chwilach, trzeba być na tyle blisko, by już znać jego potrzeby i obawy lub umieć ich wysłuchać – mówi Teresa Piesik. – Aby ktoś chciał podzielić się z nami tak intymnymi szczegółami, muszą być spełnione określone warunki: wzajemny szacunek i zaufanie w relacji, poczucie bezpieczeństwa, prawo do przeżywania i wyrażania emocji, a wreszcie też autonomia, również w tych kwestiach, na które umierający patrzy zupełnie inaczej niż jego bliscy – dodaje ekspertka.

– Unikamy rozmów, które poruszają ten temat, bo boimy się bolesnych emocji, nie mamy zgody na śmierć, radykalne rozstanie, na opuszczenie. Odcinanie się od tematu buduje jednak wokół niego coraz większe napięcie. Rozmowa o potrzebach i wyobrażeniach związanych z umieraniem pozwala na oswajanie go, obniżenie poziomu lęku, a wreszcie na bycie bliżej w chorobie i ostatnich chwilach życia – mówi Teresa Piesik. – To szczególnie ważne, bo po śmierci bliskiej nam osoby zostajemy z myślą, że byliśmy na tyle blisko, na ile było to możliwe, spełniliśmy jego wolę, a takie poczucie może przynieść nam upragniony spokój 
– dodajeNiezwykle ważne jest to, by dać sobie pozwolenie na przeżywanie trudnych emocji na swój własny sposób. – Nawet jeśli nie wiemy, co powiedzieć, co wypada, a co nie, warto się do tego szczerze przyznać i powiedzieć np. to dla mnie tak trudne, że zupełnie nie wiem, co powiedzieć, ale jestem tu dla Ciebie – podpowiada psycholog. Ostatnie rozmowy, choć trudne do rozpoczęcia, zwykle przynoszą ukojenie obu stronom. Warto podjąć ten wysiłek, bo oprócz oczyszczenia emocjonalnego, taka rozmowa daje nam wiedzę na temat tego, w jakiej sytuacji znajduje się umierający z jego własnej perspektywy. Czego potrzebuje, co mu doskwiera, co jeszcze chciałby załatwić, z kim porozmawiać, czego się najbardziej boi? Jeśli to wiemy, często możemy jeszcze zadziałać, coś zorganizować, coś wyjaśnić. Jest to także czas na pożegnanie: podziękowanie, przeprosiny, wybaczenie czy wyznanie miłości.

Specjalistyczne wsparcie w trudnych chwilach

Jeśli zorientujemy się, że trudno nam lub naszym bliskim poradzić sobie z silnymi emocjami w tak wymagającym okresie, nie bójmy się sięgnąć po pomoc specjalisty. – Zachęcam, by nie czekać z tym do ostatniej chwili. Nie pozwólmy problemom nawarstwiać się do krytycznego momentu, kiedy poczujemy, że nie dajemy sobie już rady – radzi Teresa Piesik. – Czasem wystarczy nawet jedna lub parę konsultacji, by uporządkować swoje emocje i bieżące wyzwania. Często pomocne może okazać się wsparcie w jednej, nurtującej nas kwestii, np. jak radzić sobie, kiedy relacja z umierającym była lub jest niełatwa? – dodaje psycholog. Wsparcie psychologiczne może zależeć od etapu choroby, zasobów czy potrzeb i polegać na psychoedukacji, interwencji kryzysowej, wsparciu w postaci pojedynczych konsultacji lub długoterminowej terapii.
_______________

Więcej o zagadnieniu Dobrego Umierania dowiedzieć się można z Raportu Puckiego Hospicjum: Zaufaj bliskości. Jest to przewodnik po sprawach ważnych, który daje praktyczne wskazówki i narzędzia pomocne w towarzyszeniu odchodzącym: www.hospitium.org/raport-o-dobrym-umieraniu-2/.

Źródło:

Puckie Hospicjum