Bajka o klockach: Jak Ignaś, Nikoś i Helenka powrócili do domu

Po powrocie z plaży Tymek przyniósł nową zabawkę – małego żołnierza w zielonym mundurze. Żołnierz miał wyraziste rysy twarzy i od razu wywołał wrażenie, że jest twardy i nieugięty. Tymek bawił się z nową zabawką i swoimi ulubionymi klockami, gdy nagle mama zawołała go na obiad. Gdy Tymek wyszedł z pokoju, zabawki, jak zawsze, ożyły. Tym razem jednak coś się zmieniło – nowy żołnierz wstał, postukał obcasami i z głośnym okrzykiem „Do boju!” rozpoczął przemowę do pozostałych zabawek.
Facebook
Twitter
LinkedIn
Pinterest
WhatsApp
Email
Print
Jak Ignaś, Nikoś i Helenka powrócili do domu

– Teraz ja przejmuję dowództwo w tym pokoju! – zawołał. – Czas na porządek i dyscyplinę! Każda zabawka powinna znać swoje miejsce. A wy – spojrzał surowo na Ignasia, Nikosia i Helenkę – jesteście teraz moimi rekrutami.

Klocki spojrzały na siebie, zaskoczone. Ignaś próbował rozładować sytuację, żartując, że może lepiej zagrają razem w zabawę „budowanie wieży.” Jednak żołnierz nie miał zamiaru ustąpić.

– Dyscyplina albo żaden z was nie wróci na swoje miejsce w szafce! – powiedział groźnie i polecił innym zabawkom ustawić się w szyku bojowym.

Bunt i zrzucenie przez okno

Klocki próbowały tłumaczyć, że w pokoju Tymka panuje równość i nikt nikogo nie kontroluje, ale żołnierz był nieugięty. W końcu, kiedy klocki postanowiły przeciwstawić się mu otwarcie, żołnierz z wściekłością złapał Ignasia, Nikosia i Helenkę i rzucił ich przez otwarte okno!

Lądując na trawniku pod domem, klocki poczuły, że są w ogromnym niebezpieczeństwie. Nigdy wcześniej nie były poza pokojem Tymka i nie wiedziały, jak wrócić. Wkrótce ich uwagę zwrócił sprytny handlarz zabawek, który przypadkiem przechodził obok. Zauważywszy kolorowe klocki, postanowił je zabrać do swojego sklepu.

Droga do domu

W sklepie handlarza było mnóstwo innych zabawek, ale Ignaś, Nikoś i Helenka czuli, że muszą znaleźć sposób na powrót do domu. Przekonali jedną ze starszych lalek, by pomogła im wydostać się przez okno wystawowe. Po wielu trudach klocki uwolniły się i rozpoczęły wędrówkę z powrotem do domu Tymka.

Powrót i konfrontacja z żołnierzem

Kiedy wróciły do pokoju Tymka, zastały żołnierza wciąż w roli dowódcy nad resztą zabawek. Tym razem jednak Ignaś przemówił z siłą, której wcześniej nie miał.

– Ten pokój należy do wszystkich zabawek! – zawołał odważnie. – Każdy tutaj ma swoją wartość, a prawdziwa siła pochodzi ze współpracy i przyjaźni.

Żołnierz, zaskoczony ich determinacją, w końcu zrozumiał, że przesadził. Zamiast rządzić, postanowił dołączyć do zabawy w pokojowej atmosferze.

Happy End

Tymek był szczęśliwy, gdy następnego dnia znów zobaczył swoje ulubione klocki. Od tego momentu żołnierz stał się pełnoprawnym członkiem grupy, a cała zabawkowa ekipa uczyła się, że najlepsza zabawa to taka, w której wszyscy współpracują i się szanują.

Źródło:

all4mom, fot. AI