Eponimy mówią o naszym świecie
Nowe słowa, tworzone od nazw własnych lub od nazw produktów, noszą nazwę eponimów1. I wszystko wskazuje na to, że eponimy mają przed sobą ogromną przyszłość. Zjawisko to napędziła globalizacja i postępująca komercja, a w coraz mocniej przyspieszającym i zdigitalizowanym, świecie, w którym informacja natychmiast przekracza granice językowe, chwytliwe frazy błyskawicznie zastępują w powszechnym użytku typowe, długie opisy. Nieraz trudno się nawet domyślić, jakie było pierwotne określenie znanych nam rzeczy, a rodzime odpowiedniki wielu eponimów mogą się wydawać wręcz niezgrabne, przegadane, przestarzałe i… stworzone ,,na siłę”.
I choć wydaje się, że firmie trudno o większy sukces niż uczynić ze swej marki nazwę pospolitą, to czasem zjawisko rodzenia się eponimów obraca się przeciw innowatorowi. Znany nam wszystkim ,,termos’’ został tak mocno rozpowszechniony publicznie, że jego wytwórca – niemiecki Thermos GmbH nie zdołał w porę zastrzec i ochronić własnego znaku towarowego z jego nazwą2.
Kulturowy wpływ świata korporacji
Jednym z najważniejszych poligonów, z których językowe nowinki wychodzą w szeroki świat, są korporacje i zagłębia biurowe – bo to tam nowe określenia, zwłaszcza związane z innowacyjnymi technologiami, pojawiają się i upowszechniają w pierwszej kolejności. W ten sposób osławiony korporacyjny slang wychodzi na szeroki świat, oddając zarazem ducha czasów.
– Na co dzień korzystamy z całego wachlarza wygodnych unowocześnień. Nazwy aplikacji zna każdy, więc w firmie doskonale wiemy, o co chodzi, jeśli ktoś mówi, że weźmie lime’a, żeby się nie spóźnić, a manager zamówi batmaida, bo potrzebuje generalnie sprzątanie. A potem tych terminów zaczynamy używać już wszędzie, bo po co komplikować – śmieje się Piotr Majdan, General Manager Batmaid Polska.
Co powiemy jutro?
Nowe słowa wchodzą do naszego języka z bardzo różnych kierunków. Ich zagłębiem są obecnie m.in. social media (lajki, suby, memy, wirale – to wszystko stamtąd), w coraz większym stopniu język młodzieżowy, ale także – język biznesu i marketingu, w tym właśnie nazwy marek i produktów. Kiedyś zaczęliśmy powszechnie pić redbulle, teraz zaczynamy zamawiać batmaida, co będzie jutro? Tego jeszcze nie wiemy, ale możemy mieć pewność, że marketingowcy już nad tym pracują.
[1] https://poraj.com/o-nazwach-popularnych-marek-w-jezyku-potocznym
[2] https://law.justia.com/cases/federal/appellate-courts/F2/321/577/303217